Kultura i Sztuka
7 min. czytania
Jak seriale kształtują globalny wizerunek Turcji
Połączenie kulturowej specyfiki i uniwersalnego przesłania tureckich seriali telewizyjnych, zwanych 'dizi', zmieniło sposób, w jaki Turcja jest postrzegana na całym świecie.
Jak seriale kształtują globalny wizerunek Turcji
„Tureckie seriale telewizyjne podkreślają miejsce kraju na globalnej scenie kulturalnej, promują dialog i wzmacniają miękką siłę Turcji”, mówi jeden z ekspertów.
25 stycznia 2025

Lubella Gauna nie przypuszczała, że jej kontakt z turecką dramayczną telenowelą odmieni jej życie.

Kilka lat wcześniej, meksykańska skrzypaczka i pielęgniarka mieszkająca w Los Angeles zaczęła oglądać Resurrection: Ertugrul. Natknęła się na wzmianki o tym serialu w mediach społecznościowych, a znajomi zachęcali ją, by go obejrzała.

Rozbudowane narracje i tradycyjna turecka muzyka, które przenikały tę historyczną epopeję opowiadającą o życiu Ertugrula Gazi, ojca założyciela Imperium Osmańskiego, Osmana I, oczarowały ją.

Zainspirowana, chwyciła za skrzypce i opublikowała w internecie własną interpretację motywu przewodniego serialu. Nagranie stało się viralem, co ostatecznie doprowadziło ją na plan Ertugrula w Turcji, gdzie wykonała muzykę, która ją zafascynowała.

„W Meksyku wszyscy kochają tureckie seriale” – mówi. Jej oddanie tureckiej telewizji dzieli z matką, która jest jeszcze większą fanką i oglądała Ertugrula niezliczoną ilość razy.

Zaangażowanie Lubelli w Ertugrula wykraczało poza muzykę. Historyczna narracja przyciągnęła jej uwagę, ale to skupienie na rodzinie i wierze utrzymało jej zainteresowanie. „Otworzyło mi to oczy na turecką historię” – mówi w rozmowie z TRT World.

Serial wzbudził również ciekawość Lubelli wobec islamu. To, co zaczęło się jako fascynacja, przerodziło się w osobistą eksplorację, prowadzącą ją do czytania Koranu, a ostatecznie do konwersji na islam. Wychowana w katolickim domu, Lubella przyznaje, że proces ten wydawał się „naturalny” – serial wzmocnił jej ukryte duchowe połączenie.

Nimet Ersin z Wydziału Radia, Telewizji i Kina Uniwersytetu Stambulskiego Yeni Yuzyil zauważa, że badania potwierdzają: widzowie z uprzedzeniami wobec Turcji często zmieniają swoje nastawienie po obejrzeniu tureckich seriali. „Ludzie oglądają tureckie seriale nawet bez napisów” – dodaje.

To więcej niż anegdoty

Wpływ tych seriali wykracza poza anegdoty. Eksport tureckich produkcji telewizyjnych osiągnął w 2022 roku wartość 600 milionów dolarów.

Tureckie opery mydlane podbiły świat. Przemysł dramatyczny Turcji stał się drugim co do wielkości na świecie, a międzynarodowy popyt wzrósł o 184 procent w latach 2020-2023. Dla porównania, koreańskie dramaty odnotowały wzrost jedynie o 73 procent.

Turcja jest obecnie trzecim największym eksporterem seriali telewizyjnych na świecie. Po Stanach Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii, turecka telewizja utrzymuje swoją pozycję globalnej siły, docierając do niemal 750 milionów widzów.

W szybko globalizującym się świecie telewizji, dizi – turecki dramat telewizyjny – zdobył miejsce zarówno lokalne, powszechnie. To, co zaczęło się jako rozrywka regionalna, teraz przekracza granice, docierając do 170 krajów i milionów widzów.

Realistyczny plan zdjęciowy

Seriale, od historycznych epopei jak Ertugrul po współczesne romanse jak Kara Sevda (Wieczna miłość), głęboko rezonują z międzynarodową publicznością. Ich urok tkwi m.in. w wizualnym pięknie naturalnych plenerów.

„Urok tureckich seriali leży w ich malowniczych lokalizacjach, od ikonicznego Bosforu po surrealistyczne krajobrazy Kapadocji i majestatyczne historyczne rezydencje” – mówi Ahmet Ziyalar, COO Inter Medya, dystrybutor nagrodzonego Emmy serialu Kara Sevda.

Tureckie seriale są zazwyczaj kręcone w plenerze, a nie w studiach, co „zwiększa ich autentyczność i wizualny przepych”.

Ersin z Uniwersytetu Stambulskiego Yeni Yuzyil podkreśla, że autentyczność tureckich seriali wyróżnia je na tle innych. „Użycie oryginalnej muzyki dodaje emocjonalnej wagi i kulturowej głębi” – mówi w rozmowie z TRT World.

Przykładem wpływu tureckich seriali jest Mahsuma Tastanova. Tastanova dorastała w Uzbekistanie, marząc o Stambule, mieście, które poznała dzięki tureckiej telewizji.

Jej dziecięca fascynacja serialem z 1986 roku, Calikusu (Ptak miłości, lub Wróbel), doprowadziła ją dekady później do osiedlenia się w mieście, które łączy kontynenty Azji i Europy. Obecnie maluje murale w historycznej dzielnicy Kadirga.

„Czuję się szczęśliwa, że mogłam tu zamieszkać i zobaczyć żywe kolory oraz historyczne miejsca” – mówi, podkreślając, jak miasto nadal „przyciąga ludzi”.

Pomimo uroku nowych tureckich seriali, Mahsuma pozostaje wierna starszym produkcjom, takim jak Calikusu, który opowiada historię Feride, nauczycielki ze Stambułu, i jej burzliwego romansu z młodzieńczą miłością, Kamuranem, prowadzącego ją przez Anatolię.

Przyjaciele Mahsumy w Uzbekistanie również pasjonują się turecką telewizją, choć ich gusta skłaniają się ku nowoczesnym produkcjom, takim jak Kara Sevda, hit z 2015 roku opowiadający o niemożliwej miłości Kemala, syna skromnej rodziny, i Nihan, urodzonej w świecie przepychu, w którym czuje się obco.

Poza oszałamiającymi plenerami, tureckie dramaty przemawiają do widzów na całym świecie dzięki uniwersalnym tematom, z którymi mogą się utożsamiać. „Tureckie seriale wydają się bardziej jak prawdziwe życie niż telewizyjne produkcje” – mówi Mahsuma.

Długa podróż

Prywatne kanały telewizyjne pojawiły się w Turcji dopiero w latach 90., po latach monopolu państwowego. Od tego czasu konkurencja w branży podniosła jakość produkcji, przekształcając lokalnych aktorów w globalne gwiazdy i zwiększając atrakcyjność tureckich treści.

Według Ersina, rosnąca jakość tureckich produkcji, napędzana konkurencją w krajowej branży telewizyjnej.

Wersja serialu „Ask-ı Memnu” (Zakazana Miłość) z 1975 roku stała się pierwszym tureckim serialem, który został wyeksportowany, sprzedany do Francji na początku lat 80. Jego remake, wydany w ostatnich latach, również odniósł sukces. „Ale prawdziwy globalny wzrost zainteresowania nastąpił w 2006 roku, kiedy zaczęli sprzedawać go w krajach arabskich” – dodaje.

Podczas gdy tureckie dramaty od dawna dominują na rynkach Bliskiego Wschodu, Bałkanów, Ameryki Łacińskiej, Azji Południowej i krajów tureckojęzycznych, turecka telewizja teraz celuje w Amerykę Północną, Wschodnią Azję i resztę Europy.

Wzrost platform cyfrowych również rozszerzył dostępność tureckich seriali. Turecka komedia romantyczna „Kimler Geldi Kimler Gecti” (Dziękuję, następny) znalazła się wśród 75 najczęściej oglądanych seriali na Netflixie od stycznia do czerwca 2024 roku, według raportu giganta streamingowego.

Mimo, że tureckie dramaty zdobyły międzynarodową popularność jeszcze przed pojawieniem się platform streamingowych, Ersin zwraca uwagę, że lokalne platformy takie jak Exxen, Gain, Blu TV i Tabii TRT również poszerzyły swoje zasięgi globalnie.

„Aktywnie pracujemy nad zwiększeniem dostępności i atrakcyjności tureckich seriali na całym świecie” – mówi Mustafa Ilbeyli, dyrektor sprzedaży w TRT – „produkując treści o uniwersalnych tematach i wysokiej jakości produkcji, angażując międzynarodowych partnerów”.

Kulturowo ponadnarodowe tematy tureckiej telewizji również zmieniają postrzeganie Turcji na świecie.

Jednym z wyzwań jest jednak dostosowanie się do nowych nawyków widzów w nowych rynkach.

Trwający romans

Dla tureckich widzów, przyzwyczajonych do dwóch godzinnych odcinków, te rozbudowane opowieści oferują rodzaj ciągłości, której często brakuje w telewizji zachodniej.

Chociaż dłuższy format to cecha charakterystyczna tureckiej telewizji, Ahmet Ziyalar, COO Inter Medya, przyznaje, że widzowie w rynkach docelowych nie spędzają tak dużo czasu przed ekranem.

Na przykład w Europie widzowie wolą krótsze odcinki, które trwają około 20 minut – mówi. Aby rozwiązać ten problem, tureccy dystrybutorzy zaczęli dzielić lub edytować odcinki do 45 minut.

Preferencje dotyczące długości stanowią jednak wyzwanie na nowych rynkach, gdzie widzowie oczekują krótszych, bardziej odcinkowych formatów. Tureccy dystrybutorzy, tacy jak Inter Medya, zaczynają dostosowywać się, dzieląc odcinki i tworząc krótsze serie przyjazne cyfrowemu światu pod hasłem „nowoczesna turecka telewizja”. To konieczny kompromis na rynkach takich jak Europa i Ameryka Północna, gdzie nawyki widzów skłaniają się ku zwięzłości – twierdzi Ziyalar.

Jednak Ziyalar broni tego formatu, sugerując, że to właśnie cechy, które dla obcokrajowców mogą wydawać się nadmiarowe, nadają tureckim dramatom ich wyjątkowy urok. Ciągłość, jak twierdzi, ma „inny urok” – rodzaj powolnej, emocjonalnej inwestycji.

Catherine Terzis, kanadyjska fanka tureckich dramatów, która niedawno odkryła „Sen Cal Kapimi” (Miłość w Powietrzu), była zachwycona długością serii.

„To jak oglądanie mini-filmów” – mówi. Każdy odcinek, trwający około dwóch godzin, oferuje głębokie zanurzenie w świecie, gdzie fabuły rozwijają się w tempie, które wydaje się jednocześnie spokojne i intensywne.

W przeciwieństwie do skromnych, ośmioodcinkowych sezonów typowych dla platform streamingowych, „Sen Cal Kapimi” oferuje rozległy świat, w którym, mimo długości maratonu, fabuła „posuwa się szybko i nie jest zbyt rozwlekła”. Zauważa, że jest coś odświeżającego w spokojnym tempie tureckiej telewizji.

I to nie tylko opowiadanie historii przyciągnęło jej uwagę. Terzis była pod wrażeniem mody, którą można zobaczyć w serialu: mimo że produkcja ma już kilka lat, zauważa, że „turecka moda wciąż wydaje się wyprzedzać nas w Kanadzie”.

Po tej pierwszej przygodzie z turecką telewizją już planuje oglądać więcej, szczególnie zwróciła uwagę na występy Kerema Bürsina, głównego bohatera „Sen Cal Kapimi”.

Tureckie seriale takie jak „Mawlana Jalaluddin Rumi”, „Yunus Emre: Askin Yolculugu” (Podróż Miłości) „podkreślają miejsce kraju na globalnej scenie kulturowej, promują dialog i zwiększają miękką siłę Turcji” – mówi Ilbeyli z TRT.

Zajrzyj do TRT Global. Podziel się swoją opinią!
Contact us