Opinia
5 min. czytania
Globalne ocieplenie: Punkt krytyczny dla ludzkości i planety
Przekroczenie progu 1,5°C globalnego ocieplenia oznacza krytyczny próg, przyspieszający katastrofy, podnoszenie się poziomu mórz i upadek ekosystemów - czy zbliżamy się do punktu nieodwracalnego ?
Globalne ocieplenie: Punkt krytyczny dla ludzkości i planety
Uszkodzone samochody widoczne na drodze, która została dotknięta przez ulewne deszcze powodujące powodzie, na obrzeżach Walencji, w Hiszpanii, 31 października 2024 roku. (Reuters/Eva Manez).
25 stycznia 2025

29 października 2024 roku mieszkańcy południowo-wschodniej Hiszpanii obudzili się w obliczu niszczycielskich powodzi, które pochłonęły życie ponad 220 osób i spowodowały ogromne zniszczenia infrastruktury. Powodzie te, wywołane ulewnymi deszczami odpowiadającymi rocznej sumie opadów, nie były pierwszymi tego rodzaju w Europie i z pewnością nie będą ostatnimi, gdyż globalne ocieplenie uderza w naszą planetę z niespotykaną dotąd intensywnością i częstotliwością.

Nasza planeta doświadcza bezprecedensowych zmian klimatycznych, przekraczając krytyczne progi, przed którymi naukowcy ostrzegali od lat. Ostatnie raporty wskazują, że średnia globalne temperatury przekroczyły 1,5°C w porównaniu do czasów przedindustrialnych (1850-1900).

Choć ten wzrost może wydawać się niewielki dla przeciętnego człowieka, stanowi on punkt zwrotny, który zagraża przyszłości ludzkości i ekosystemów naszej planety, przyspieszając kryzys klimatyczny. Skutki obejmują podnoszenie się poziomu mórz, częstsze i bardziej intensywne katastrofy naturalne oraz ogromne straty w bioróżnorodności.

Raport opublikowany w zeszłym miesiącu przez Światową Organizację Meteorologiczną ujawnił, że stężenie gazów cieplarnianych osiągnęło rekordowe poziomy w 2023 roku, co wskazuje na dalszy wzrost globalnych temperatur w nadchodzących latach. Dwutlenek węgla, główny czynnik napędzający globalne ocieplenie, gromadzi się w atmosferze w tempie niespotykanym w historii ludzkości, wzrastając o ponad 10 procent w ciągu zaledwie dwóch dekad.

Ten wzrost jest przede wszystkim wynikiem emisji z paliw kopalnych. Ten niepokojący trend wskazuje, że nasza planeta osiągnęła nieodwracalny punkt, zmierzając ku nieuchronnej katastrofie klimatycznej.

Naukowcy już przewidują, że rok 2024 będzie najgorętszym rokiem w historii. Copernicus Climate Change Service, część programu Copernicus Unii Europejskiej, ogłosił, że 22 lipca 2024 roku był najgorętszym dniem w nowoczesnej historii, z globalną średnią temperaturą dzienną wynoszącą rekordowe 17,15°C.

Rosnące średnie temperatury są kluczowym sygnałem ostrzegawczym, wskazującym nie tylko na wyższe maksymalne i minimalne temperatury, ale także na rosnące prawdopodobieństwo ekstremalnych zjawisk pogodowych. Obejmują one tegoroczne fale upałów w części Stanów Zjednoczonych, niszczycielskie powodzie w południowej Europie oraz szalejące pożary lasów w Ameryce Południowej.

Ludzie na całym świecie ponoszą wysoką cenę za te ekstremalne zjawiska pogodowe, przy czym kraje rozwijające się odczuwają ich skutki najbardziej. Niedawne badanie przeprowadzone przez Imperial College London wykazało, że ponad 570 000 zgonów przypisano 10 poważnym katastrofom klimatycznym od 2004 roku. Przykładem jest susza w Somalii w 2011 roku, która z powodu głodu wywołanego wzrostem temperatur pochłonęła życie 258 000 osób.

Znikające państwa

Naukowcy są zgodni, że kontynuacja działalności przemysłowej i niekontrolowane emisje gazów doprowadzą do wzrostu globalnej temperatury o 2,7°C do końca wieku.

Ten ponury scenariusz niesie katastrofalne konsekwencje, w tym potencjalne zatopienie całych państw i wysp, takich jak Bangladesz, Malediwy czy Aleksandria w Egipcie, z powodu podnoszącego się poziomu mórz. Zagraża również bezpieczeństwu żywnościowemu, zakłóca ekosystemy i podważa globalne gospodarki.

Niestety, to ludzie ponoszą odpowiedzialność za te ekstremalne zjawiska pogodowe z powodu niewłaściwego wykorzystywania zasobów środowiskowych i działalności człowieka.

Naukowcy przypisują przyspieszenie ekstremalnych zjawisk pogodowych rosnącym stężeniom gazów cieplarnianych w atmosferze, co prowadzi do zauważalnego wzrostu średnich temperatur.

Ta niebezpieczna sytuacja skłoniła Sekretarza Generalnego ONZ, António Guterresa, do wielokrotnych ostrzeżeń, że nasza planeta zbliża się do punktu bez powrotu, porównując ją do „piekła klimatycznego”.

Wezwał do szybszego przejścia na zieloną gospodarkę – niskoemisyjną, efektywną i zrównoważoną dla środowiskowo. Podkreślił potrzebę większej współpracy między krajami rozwiniętymi a rozwijającymi się, koncentrując się na przyspieszeniu odejścia od paliw kopalnych. Dodatkowo zaapelował o odpowiednie wsparcie finansowe, aby pomóc biedniejszym krajom w redukcji emisji i radzeniu sobie z nieuniknionymi skutkami globalnego ocieplenia.

Zobowiązania i zasady

Mimo zobowiązań krajów wynikających z Porozumienia Paryskiego, mających na celu utrzymanie ocieplenia poniżej 1,5°C, aby uniknąć najgorszych skutków zmian klimatycznych, różnica między obietnicami a rzeczywistymi działaniami stale się powiększa.

Ostatnim rozczarowaniem był projekt porozumienia finansowego zaproponowany przez prezydencję COP29 w Azerbejdżanie. Porozumienie wzywało bogate państwa, historycznie odpowiedzialne za kryzys klimatyczny z powodu działalności przemysłowej, do przekazywania 250 miliardów dolarów rocznie do 2035 roku, aby pomóc biedniejszym krajom w radzeniu sobie ze skutkami zmian klimatycznych.

Propozycja ta jednak, spotkała się z krytyką ze wszystkich stron, ponieważ cel ten jest znacznie niższy od szacowanych 400 miliardów dolarów potrzebnych każdego roku na adaptację klimatyczną.

Zasady te są nie tylko niesprawiedliwe, ale także ryzykują życie milionów ludzi, szczególnie w regionach wrażliwych, takich jak Afryka i małe państwa wyspiarskie.

Rozwiązania pełne nadziei

Nadal istnieje nadzieja na uniknięcie najgorszych skutków kryzysu klimatycznego. ONZ podkreśla, że obecne technologie mogą znacząco zmniejszyć emisje do 2030 i 2035 roku. Eksperci wskazują, że globalne emisje dwutlenku węgla muszą spaść o 45 procent do 2030 roku i osiągnąć zerowy poziom netto do 2050 roku.

Kluczowe działania obejmują wdrażanie Krajowych Planów Adaptacyjnych, zatrzymanie nowych projektów związanych z paliwami kopalnymi, ograniczenie ich wykorzystania o 30 procent do 2030 roku, wycofanie węgla do 2040 roku oraz zapewnienie niezbędnego finansowania przez bogate kraje. Rozwiązania obejmują również zalesianie, ochronę populacji wrażliwych, poprawę systemów wczesnego ostrzegania i podnoszenie świadomości poprzez zrównoważone zachowania.

Osiągnięcie tych celów wymaga dużego zaangażowania zarówno jednostek, jak i rządów oraz organizacji.

Kryzys klimatyczny to nie tylko kryzys środowiskowy, ale także test naszej ludzkości i zdolności do współpracy. Katastrofy, które obserwujemy dzisiaj, powinny być dla nas sygnałem alarmowym, wzywającym do natychmiastowego działania. Pytanie brzmi: Czy jesteśmy gotowi podjąć tę odpowiedzialność, czy pozostaniemy biernymi obserwatorami, gdy nasza planeta zmierza ku nieodwracalnemu?

Zajrzyj do TRT Global. Podziel się swoją opinią!
Contact us