Opinia
5 min. czytania
Jak Waszyngton przegrał próbę podważenia wpływów Chin w Afryce
Kolejnym władzom Stanów Zjednoczonych nie udało się uczynić Afryki priorytetem, co dało Chinom wystarczająco dużo czasu i przestrzeni, aby zaznaczyć swoją obecność.
Jak Waszyngton przegrał próbę podważenia wpływów Chin w Afryce
Sekretarz Stanu USA Antony Blinken odwiedził Luandę, Angolę, w styczniu w ramach swojej podróży po Afryce, prezentując Amerykę jako kluczowego sojusznika gospodarczego i ds. bezpieczeństwa.
17 stycznia 2025

Przez lata wpływy gospodarcze Waszyngtonu w Afryce pozostawały w stagnacji. Sankcje, niskie priorytety polityczne, selektywne podejście i zmienne wolumeny inwestycji sprawiły, że Stany Zjednoczone mają niewielką siłę finansową w tym regionie.

Nie należy więc oczekiwać cudów po wizycie prezydenta USA Joe Bidena w Angoli, która odbędzie się w ostatniej chwili i będzie jego pierwszą wizytą w Afryce od początku kadencji w 2021 roku.

Czas wizyty wysyła wyraźny sygnał dotyczący priorytetów USA: Biden stanie się pierwszym prezydentem USA, który odwiedzi Afrykę Subsaharyjską od prawie dekady. „Wizyta prezydenta w Luandzie... podkreśla ciągłe zaangażowanie Stanów Zjednoczonych w partnerstwo z Afryką i pokazuje, jak współpraca w rozwiązywaniu wspólnych wyzwań przynosi korzyści zarówno Amerykanom, jak i mieszkańcom kontynentu afrykańskiego” – stwierdzono w oświadczeniu Białego Domu przed wizytą.

Jednym z celów Bidena podczas tej podróży jest próba ograniczenia rosnących wpływów gospodarczych Chin w Angoli i poza nią. Jednak znaczące chińskie inwestycje i różnorodne oferty rozwojowe sugerują, że Waszyngton stracił tę szansę już lata temu.

Oba kraje rywalizują o dostęp do afrykańskich zasobów, rzadkich minerałów. Chiny są szczególnie zainteresowane wykorzystaniem afrykańskich rynków handlowych i portów, podczas gdy cele Waszyngtonu w regionie obejmują zapobieganie regresowi demokratycznemu i utrzymanie sieci „podobnie myślących” partnerstw wojskowych i handlowych.

Luki inwestycyjne

Waszyngton konsekwentnie zmaga się z rozwijaniem inwestycji wielosektorowych w Afryce. Od przemysłu, rolnictwa po zielone inwestycje i finansowanie energii, Chiny nadal priorytetowo traktują sektory kluczowe dla przyszłego rozwoju Afryki. Platformy takie jak Forum Współpracy Chińsko-Afrykańskiej (FOCAC) odegrały ważną rolę w dopasowywaniu potrzeb finansowych Afryki do chińskiego wsparcia rozwojowego, pomagając Pekinowi kreować się na lidera modernizacji Afryki.

To właśnie tutaj wpływy gospodarcze administracji Bidena okazały się niewystarczające. W kwestii energii obiecano miliony na dostęp do odnawialnych źródeł energii w Afryce. Jednak wolumen inwestycji był niewspółmierny do rosnących potrzeb kontynentu w zakresie inwestycji energetycznych.

Z kolei Chiny zainwestowały miliardy w projekty zielonej energii i postrzegają pożyczki koncesyjne jako sposób na wsparcie krótkoterminowego wzrostu Afryki. Chociaż Waszyngton od lat alarmuje o chińskim zadłużeniu i pożyczkach, nie udało mu się zwiększyć przepływów inwestycji zagranicznych do afrykańskich gospodarek obciążonych długiem, co jeszcze bardziej zbliża je do orbity Chin.

Niepewność polityczna dodatkowo ograniczyła skuteczną rywalizację z Chinami. Biden odwiedza Angolę zaledwie 40 dni przed wyborami, a istnieje realna szansa, że były prezydent Donald Trump może powrócić do władzy w listopadzie. W przypadku takiego scenariusza Biden może nie być w stanie zrealizować kluczowych założeń swojej polityki wobec Afryki: 55 miliardów dolarów inwestycji wielosektorowych do 2025 roku. Dotychczas zainwestowano około 44 miliardów.

Trump odmówił odwiedzenia Afryki podczas swojej kadencji w 2016 roku i konsekwentnie bagatelizował finansowanie czystej energii oraz dyplomatycznych działań na rzecz Afryki. Jego przesłanie dla Afryki jest jasne: nie jest to priorytet polityki zagranicznej.

Tymczasem wpływy gospodarcze Chin są wolne od takich ograniczeń. Na szczycie liderów FOCAC w Pekinie w tym miesiącu prezydent Chin Xi Jinping zobowiązał się do przeznaczenia prawie 51 miliardów dolarów na finansowanie Afryki w ciągu najbliższych trzech lat, podczas gdy spójna polityka handlowa zapewnia Chinom pozycję największego partnera handlowego Afryki Subsaharyjskiej.

Dzięki częstym kontaktom z 53 krajami afrykańskimi Chiny są również lepiej przygotowane do realizacji głównych celów politycznych, takich jak stworzenie miliona nowych miejsc pracy na kontynencie. Biorąc pod uwagę skalę zaangażowania gospodarczego Afryki z Chinami, Biden musi porzucić założenie, że podstawowym celem Pekinu w tym regionie jest osłabienie „relacji USA z narodami i rządami Afryki”.

Ta perspektywa odzwierciedla chęć reagowania na budowanie wpływów Chin w Afryce, zamiast traktowania relacji USA - Afryka na ich własnych zasadach.

PGII vs Inicjatywa Pasa i Szlaku

Decyzja Bidena o odwiedzeniu Luandy jest przemyślanym posunięciem. Angola jest centralnym elementem Korytarza Lobito, sztandarowego projektu inicjatywy Partnerstwa na rzecz Globalnej Infrastruktury i Inwestycji (PGII) wspieranej przez USA.

Korytarz ma na celu wzmocnienie połączeń kolejowych między portem Lobito w Angoli, Demokratyczną Republiką Konga (DRK) i Zambią, a także jest przedstawiany jako przeciwwaga dla chińskiej Inicjatywy Pasa i Szlaku (BRI) w Afryce.

Ograniczanie BRI nie przyniosło jednak oczekiwanych rezultatów. Po pierwsze, Biden coraz bardziej selektywnie podchodzi do wyboru krajów, z którymi współpracuje w ramach PGII. Jego administracja priorytetowo traktuje konsultacje z Angolą, DRK, Tanzanią i Zambią, podczas gdy 52 kraje afrykańskie są aktywnie zaangażowane w BRI.

Aby zwiększyć atrakcyjność PGII w regionie, Biden musi również odpowiedzieć na zastrzeżenia Afryki wobec działań Zachodu. Obejmuje to żądania zniesienia „długoterminowych sankcji” nałożonych na Erytreę, Sudan Południowy, Sudan i Zimbabwe w celu promowania ich rozwoju społecznego.

Logiczne byłoby, gdyby Biden skupił swoją pierwszą podróż do Afryki na krajach, które czują się pominięte przez priorytety rozwojowe USA. Konkretne stanowisko wobec kontrowersyjnych sankcji jest również kluczowe, aby zyskać większe zaufanie państw Unii Afrykańskiej (UA) i zapewnić je, że USA poważnie podchodzą do rozwiązywania wspólnych wyzwań „na całym kontynencie afrykańskim”.

UA odgrywa kluczową rolę w kształtowaniu priorytetów rozwojowych w regionie i perspektyw integracji gospodarczej. Waszyngton również polega na niej, aby pogłębić współpracę USA - Afryka w zakresie gospodarki, bezpieczeństwa żywnościowego, zdrowia, klimatu i dobrego zarządzania.

Drugim ograniczeniem PGII jest transkontynentalna łączność i infrastruktura energetyczna. Oba te elementy nie mogą funkcjonować w izolacji.

Konieczne jest, aby Waszyngton umieścił najsłabiej rozwinięte państwa afrykańskie w centrum regionalnej agendy energetycznej i globalnej agendy handlowej PGII. Chociaż Korytarz Lobito przewiduje międzynarodowy handel i dostęp do minerałów przez port w Angoli, oferuje ograniczoną użyteczność dla innych państw afrykańskich spoza łańcucha dostaw krytycznych minerałów.

Oznacza to strategiczną słabość PGII, ponieważ łączność transportowa pozostaje w przeważającej mierze skoncentrowana na dostępie do krytycznych minerałów w Afryce. Jeśli Waszyngton nie zdecyduje się rozszerzyć rywalizacji z BRI na szybkie koleje, rozwój portów, multimodalne sieci transportowe i infrastrukturę energetyczną, trudno mu będzie przekształcić wpływy gospodarcze na swoją korzyść i przyciągnąć wielu strategicznych partnerów Chin do swojej orbity.

Biorąc pod uwagę ograniczenia w inwestycjach wielosektorowych i ofertach infrastrukturalnych USA w Afryce, wizyta Bidena w Angoli raczej nie wpłynie na budowane wpływy Chin. Po prostu spełnia długo oczekiwaną obietnicę odwiedzenia państwa bogatego w zasoby, gdzie współpraca rozwojowa pozostaje ograniczona do garstki afrykańskich krajów.

Zajrzyj do TRT Global. Podziel się swoją opinią!
Contact us