Dlaczego USA i Izrael chcą przemianować okupowany Zachodni Brzeg na ,,Judeę i Samarię"
MagazunTRT
5 min. czytania
Dlaczego USA i Izrael chcą przemianować okupowany Zachodni Brzeg na ,,Judeę i Samarię"Sojusznicy wprowadzają nowe ustawodawstwo, aby oficjalnie potwierdzić własność Tel Awiwu nad terytorium uznawanym na całym świecie za palestyńskie.
Widok na betonowy mur, część kontrowersyjnej izraelskiej bariery bezpieczeństwa, która oddziela okupowane miasto Abu Dis na Zachodnim Brzegu od Jerozolimy.
18 lutego 2025

Parlamentarzyści w Izraelu i Stanach Zjednoczonych jednocześnie wprowadzili projekty ustaw w najwyższych organach ustawodawczych obu krajów, mające na celu zastąpienie nazwy „Zachodni Brzeg” biblijnymi terminami „Judea i Samaria”.

Zamieszkany przez około trzy miliony Palestyńczyków, okupowany Zachodni Brzeg to obszar rozciągający się wzdłuż wschodniej granicy Izraela, który Tel Awiw zajął wraz z Wschodnią Jerozolimą i Gazą w wyniku wojny w 1967 roku.

Izrael od dawna powołuje się na biblijne odniesienia, aby uzasadnić swoje roszczenia do palestyńskich ziem. Premier Izraela, Benjamin Netanjahu, w swoich przemówieniach cytował religijne odniesienia, aby uzasadnić działania wojenne w Gazie, które w ciągu 15 miesięcy doprowadziły do śmierci co najmniej 48 239 Palestyńczyków.

Proponowane ustawy w izraelskim Knesecie i amerykańskim Senacie również silnie opierają się na biblijnych odniesieniach, aby uzasadnić jednostronne przemianowanie obszaru, który – wraz z Wschodnią Jerozolimą i Gazą – ma stanowić przyszłe niepodległe państwo Palestyny.

Izraelski projekt ustawy twierdzi, że Judea i Samaria są „nierozerwalną częścią” ojczyzny narodu żydowskiego, ponieważ ich „przodkowie, prorocy, mędrcy i królowie” ustanowili tam swoją stolicę.

Podobnie amerykański projekt ustawy wzywa do zakończenia „rażącego zamieszania dotyczącego prawdziwej nazwy strefy wpływów Izraela” poprzez zastąpienie okupowanego Zachodniego Brzegu „historycznie dokładnym” terminem Judea i Samaria.

Eksperci twierdzą, że najnowsze wysiłki związane z przemianowaniem są częścią izraelskiej kampanii propagandowej mającej na celu uwiarygodnienie nielegalnej okupacji palestyńskich terytoriów.

„Zachodni Brzeg to nielegalnie okupowane terytorium zgodnie z prawem międzynarodowym, a niezależnie od tego, jak Izrael zdecyduje się je nazwać... jego dalsza okupacja stanowi poważne naruszenie prawa międzynarodowego” – mówi Omer Bartov, żydowski profesor badań nad Holokaustem i ludobójstwem na Uniwersytecie Browna w USA.

Już 22 lipca 1968 roku izraelski rządowy „komitet ds. nazw” zdecydował, że okupowany Zachodni Brzeg powinien być nazywany Judeą i Samarią, przypomina Bartov w rozmowie z TRT World.

W 1977 roku rząd Izraela postanowił, że wszystkie oficjalne dokumenty państwowe, w tym rozkazy wojskowe, muszą odnosić się do tego terytorium pod tą nazwą.

„Innymi słowy, obecne ustawodawstwo nie jest potrzebne, a jego charakter jest w dużej mierze propagandowy” – mówi Bartov, dodając, że biblijne odniesienia do praw historycznych mają jedynie „emocjonalne i ideologiczne znaczenie”.

„Ważniejsze jest to, że Palestyńczycy byli i są rdzenną ludnością Palestyny i w dużej mierze zostali wysiedleni przez syjonistyczny projekt osadniczy i budowę państwa” – dodaje.

Mimo że od 7 października 2023 r. izraelska agresja w największym stopniu dotknęła Gazę, okupowany Zachodni Brzeg w ostatnich miesiącach doświadczył wzmożonych ataków osadników i interwencji wojskowych. W konsekwencji doprowadziło to do śmierci i obrażeń setek osób.

Wybór Donalda Trumpa na prezydenta USA również przyspieszył wysiłki Tel Awiwu na rzecz dalszego umacniania kontroli nad okupowanymi terytoriami palestyńskimi.

Nominat Trumpa na ambasadora USA w Izraelu, Mike Huckabee, jest „zdecydowanym zwolennikiem Izraela” i popiera izraelską okupację Zachodniego Brzegu.

Dzieje się tak pomimo faktu, że 19 lipca 2024 roku Międzynarodowy Trybunał Sprawiedliwości (ICJ) orzekł, że Izrael musi zakończyć okupację terytoriów palestyńskich, w tym Zachodniego Brzegu, zlikwidować osiedla, zapewnić pełne odszkodowania palestyńskim ofiarom i ułatwić powrót wysiedlonych osób.

,,Stopniowa polityka czystek etnicznych”

Pomimo wieloletnich prób procesu pokojowego, kolejne izraelskie rządy pozwalały na rozbudowę osiedli. Liczba osadników na okupowanym Zachodnim Brzegu, z wyłączeniem Wschodniej Jerozolimy, wzrosła z około 110 000 w 1993 roku do ponad pół miliona w 2023 roku.

Izrael wykorzystuje te osiedla jako pretekst do opóźniania utworzenia spójnego i prawdziwego państwa palestyńskiego. Izraelskie wojsko kontroluje Zachodni Brzeg, podczas gdy Palestyńska Władza Narodowa (PA), organ rządowy kontrolowany przez Fatah, sprawuje ograniczoną kontrolę w skupiskach ludności.

Obecność izraelskich osiedli i towarzyszącej im infrastruktury, takiej jak drogi tylko dla osadników i punkty kontrolne, ogranicza swobodę przemieszczania się Palestyńczyków. Tym samym zmniejsza to możliwości zatrudnienia oraz utrudnia handel i gospodarkę.

Bartov twierdzi, że Izrael zaczyna stosować te same metody na okupowanym Zachodnim Brzegu. Te same, które stosował w Gazie w ciągu ostatnich 15 miesięcy. Celem Izraela jest uczynienie życia niemożliwym dla palestyńskiej ludności poprzez realizację „stopniowej polityki czystek etnicznych” – dodaje.

Richard Falk, profesor emeritus prawa międzynarodowego na Uniwersytecie Princeton, również mówi TRT World, że umiędzynarodowienie syjonistycznej zmiany nazwy Zachodniego Brzegu stoi w wyraźnej sprzeczności z międzynarodowym konsensusem.

Jest to „wskazówka dotycząca konfrontacji”, która wydaje się być wspólnym zamiarem Netanjahu i Trumpa – mówi.

„Jeśli zostanie wdrożone w sposób znaczący, (wysiłki związane z przemianowaniem) jeszcze bardziej zaostrzą trudną sytuację, w jakiej znajdują się Palestyńczycy” – dodaje.

Użycie biblijnych odniesień, takich jak Judea i Samaria, jest symbolicznym sposobem dla syjonistycznego projektu na wyrażenie odrzucenia państwowości palestyńskiej – zauważa Falk.

Palestyńskie argumenty opierają się mocno na Czwartej Konwencji Genewskiej regulującej sytuacje okupacji wojennej, która rozpoczęła się po wojnie w 1967 roku – mówi.

Artykuł 49 Czwartej Konwencji Genewskiej stwierdza, że mocarstwo okupacyjne nie może przenosić części swojej własnej ludności cywilnej na terytorium, które okupuje.

Dlatego zgodnie z Konwencjami Genewskimi Izrael nie może „osiedlać” swoich obywateli na okupowanych terytoriach palestyńskich – coś, co Tel Awiw robił systematycznie na okupowanym Zachodnim Brzegu od 1967 roku.

Zgromadzenie Ogólne ONZ, Rada Bezpieczeństwa ONZ i Międzynarodowy Trybunał Sprawiedliwości wielokrotnie stwierdzały, że izraelskie osiedla na Zachodnim Brzegu naruszają Czwartą Konwencję Genewską.

„Rządy i media powinny odmówić podążania za tym izraelskim (przemianowaniem)” – mówi Falk, dodając, że Izrael nigdy nie spełnił oczekiwań interesariuszy, że jego okupacja Zachodniego Brzegu będzie tymczasowa – coś, co „autorytatywnie zakładano” w Rezolucji 242 Rady Bezpieczeństwa przyjętej jednogłośnie 22 listopada 1967 roku.

Elise Stefanik, wysłanniczka Trumpa do ONZ, niedawno powiedziała podczas przesłuchania w Senacie 21 stycznia, że Izrael ma „biblijne prawo” do „całego Zachodniego Brzegu” – stanowisko, które stawia USA w konflikcie z poglądem ONZ odnośnie okupowanych terytoriów palestyńskich.

„Pomysł, że w 2025 roku Izrael wciąż używa Biblii, aby w jakiś sposób uzasadnić swój program kolonizacyjny, jest absurdalny. To jest całkowicie nieakceptowalne. To jest nielegalne. Narusza prawo międzynarodowe” – mówi Antony Loewenstein, autor książki „The Palestine Laboratory”, w rozmowie z TRT World.

„To tylko pokazuje, że Izrael coraz bardziej zmierza w kierunku stania się państwem teokratycznym” – dodaje.

„Arabowie żyją tam od wielu, wielu tysięcy lat. Mają duchowe, ale także prawne prawo do życia w swojej własnej ojczyźnie.”

Zajrzyj do TRT Global. Podziel się swoją opinią!
Contact us