W ubiegłym miesiącu Waszyngton podpisał pakt obronny z Grecką Administracją Cypru Południowego (GASC), co wywołało zaniepokojenie i krytykę w Turcji. Wyspa Cypr jest podzielona między Turecką Republikę Cypru Północnego (TRNC) a GASC.
Podział na północ i południe nastąpił w wyniku napięć etnicznych w latach 60., które zmusiły tureckich Cypryjczyków do szukania schronienia na północy wyspy. Ankara interweniowała, aby chronić życie i mienie setek tysięcy Turków na Cyprze, gdzie grecka junta wojskowa próbowała przejąć pełną kontrolę.
To właśnie ten konflikt spowodował, że USA porzuciły Turcję, swojego sojusznika NATO. Zamiast udzielić pomocy, Stany Zjednoczone nałożyły embargo na dostawy broni do Turcji, odcinając ją od kluczowych zasobów uzbrojenia i amunicji.
List Johnsona, wysłany przez prezydenta USA Lyndona B. Johnsona do tureckiego premiera Ismeta Inonu w 1964 roku, ostrzegał Turcję przed interwencją wojskową na Cyprze. Jego ostry ton pozostawił trwały ślad w tureckiej polityce zagranicznej, zasiewając ziarno nieufności. Embargo na broń, które nastąpiło po interwencji Turcji w 1974 roku, uwypukliło zależność kraju od zagranicznych dostawców i związane z tym słabości.
„To był sygnał alarmowy” – mówi Veysel Kurt, profesor nadzwyczajny na Uniwersytecie Medeniyet w Stambule i współautor książki „Rozwój tureckiego przemysłu obronnego”. „Reakcja nie tylko zachwiała zaufaniem Turcji do USA, ale także ujawniła potrzebę osiągnięcia zdolności do samodzielnego zaspokajania potrzeb w przemyśle obronnym” – dodaje Kurt.
W kolejnych dekadach Turcja przeszła od importowania sprzętu obronnego do produkcji zaawansowanego uzbrojenia na własnym terenie. Dążenie do samowystarczalności przyspieszyło w ciągu ostatnich 20 lat pod rządami prezydenta Recepa Tayyipa Erdogana.
Na początku XXI wieku Turcja polegała na imporcie w 80% w kontekście swoich potrzeb obronnych. Dziś ten wskaźnik spadł do 20%.
W niektórych dziedzinach, szczególnie w zakresie dronów bojowych, Turcja stała się światowym liderem. Eksport uzbrojenia, który w 2002 roku wynosił 248 milionów dolarów, osiągnął 4,39 miliarda dolarów w 2022 roku, obejmując sprzedaż dronów, pojazdów opancerzonych i fregat. Rząd turecki wskazuje, że budżet na 2024 rok będzie dwa i pół razy większy niż w roku poprzednim.
Według Kurta istnieje kilka czynników, które wpłynęły na zwrócenie się Turcji ku obronności. „Przywództwo polityczne, współpraca między sektorem publicznym a prywatnym oraz inwestycje w badania i rozwój odegrały kluczowe role” – mówi Kurt. „Ale najważniejszym czynnikiem jest stanowczość w kontekście przywództwa politycznego.”
Reakcja na zmieniający się porządek
Skupienie Turcji na budowaniu krajowego potencjału obronnego w ciągu ostatnich dwóch dekad zbiegło się z wyzwaniami, z jakimi musiała się zmierzyć na swoich wschodnich granicach i w szerszym regionie. Miało to również miejsce w czasie, gdy jej zachodni sojusznicy zawiedli.
Na przykład uzbrojone drony Bayraktar zyskały rozgłos po ich użyciu przeciwko terrorystom w Syrii podczas operacji „Gałązka Oliwna”.
Kurt wskazuje, że popularne powstania na Bliskim Wschodzie w 2011 roku, wojna domowa w Syrii, terroryzm transgraniczny oraz wsparcie USA dla terrorystów PKK/YPG w Syrii to czynniki, które ukształtowały podejście Ankary do przemysłu obronnego.
Chociaż sojusznicy Turcji z NATO dostarczali jej broń, często wstrzymywali kluczowe technologie i utrudniali sprzedaż istotnych komponentów.
„To główny powód poszukiwania przez Turcję alternatyw, zwłaszcza w zakresie strategicznych systemów uzbrojenia. Na przykład negocjacje dotyczące systemu obrony powietrznej z Chinami w 2012 roku i zakup S-400 od Rosji w 2017 roku” – mówi Kurt.
„Nieudana próba zamachu stanu 15 lipca 2016 roku oraz odmowa współpracy USA z Turcją w kwestii zagrożenia ze strony FETO dodatkowo umocniły dążenie kraju do bardziej niezależnej trajektorii politycznej.”
Zanim Turcja rozpoczęła drogę do samowystarczalności, była ściśle związana z zachodnimi sojusznikami. Czasami działało to na jej niekorzyść.
Długa transformacja
Przejście Turcji w kierunku niezależności obronnej to zupełnie inna rzeczywistość niż jej polityka po II wojnie światowej. Po przystąpieniu do NATO w 1952 roku Turcja w dużej mierze polegała na swoich zachodnich sojusznikach ograniczając się do roli konsumenta.
„Przystąpienie do NATO w 1952 roku ustanowiło zagranicznych dostawców jako głównych dostawców w zakresie obrony, sprowadzając Turcję do roli konsumenta” – mówi Kurt. „Oznaczało to, że Ankara wydawała znaczną część swojego budżetu na zakup broni od innych krajów aż do lat 90.” – dodaje.
Ten układ został poddany próbie po kryzysie cypryjskim. W odpowiedzi Turcja założyła Turkish Aerospace Industries (TAI) w 1973 roku i ASELSAN w 1975 roku, aby zinstytucjonalizować swój sektor obronny.
Niestabilność polityczna jednak, tj, zamachy stanu i kryzysy gospodarcze w kolejnych dekadach spowolniły postęp. Pod rządami Erdogana strategia obronna Turcji zmieniła się radykalnie.
Kluczowe organy obronne, w tym Rada Przemysłu Obronnego i Prezydencja Przemysłu Obronnego, teraz bezpośrednio podlegają prezydentowi, co podkreśla znaczenie, jakie Ankara przypisuje temu sektorowi.
„Obecne przywództwo polityczne postrzega krajowy i narodowy charakter przemysłu obronnego jako priorytet strategiczny, a nie tylko taktyczny” – mówi Kurt.