Opinia
5 min. czytania
Dlaczego rok 2024 był przełomowym dla wzrostu znaczenia BRICS
Szybka ekspansja bloku, obejmująca nowe państwa członkowskie, zagraża przełamaniu hegemonii państw zachodnich kierowanych przez USA w globalnej polityce i biznesie.
Dlaczego rok 2024 był przełomowym dla wzrostu znaczenia BRICS
1 stycznia cztery kolejne państwa - Egipt, Zjednoczone Emiraty Arabskie, Iran i Etiopia - formalnie dołączyły do BRICS, zwiększając liczbę człownków bloku z pięciu do dziewięciu. / Zdjęcie: Reuters
24 stycznia 2025

Pod koniec 2024 roku niezwykła ekspansja BRICS wyróżnia się jako najważniejsze wydarzenie geopolityczne roku. BRICS, które od połowy lat 2000. nieformalnie funkcjonowało na horyzoncie światowej polityki, w tym roku przeszło od świtu do spektakularnego wschodu, obiecując bardziej sprawiedliwy, multipolarny porządek światowy.

Impulsem do tego była bezprecedensowa rozbudowa członkostwa, bazy partnerów i globalnego poparcia dla bloku. Co istotne, tegoroczny „wschód” BRICS przyspieszył „zachód” hegemonii grupy G7 kierowanej przez USA w światowej polityce.

Dla tych, którzy przegapili zmianę trendów, ukrytą pod innymi nagłówkami – Gaza, Ukraina, wybory w USA czy Syria – rok 2024 był przełomowym momentem dla BRICS. Wydarzenia z całego roku pokazały, że światowy porządek wreszcie przesuwa się w kierunku zrównoważonego krajobrazu geopolitycznego. Możliwe, że rok 2024 oznaczał koniec imperialistycznych tendencji niewielkiej grupy krajów zachodnich kierowanych przez USA.

Rok ten stworzył fundamenty pod otwarty, sprawiedliwy i równy porządek światowy, demokratycznie kierowany przez Brazylię, Rosję, Indie, Chiny, RPA – pierwotny skład BRICS – oraz nowych członków i kraje partnerskie bloku.

Kierunek BRICS

Szybki rzut oka na oś czasu wydarzeń pokazuje, dlaczego rok 2024 jest punktem zwrotnym w światowej polityce.

1 stycznia cztery kolejne kraje – Egipt, ZEA, Iran i Etiopia – formalnie dołączyły do BRICS, zwiększając liczbę członków z pięciu do dziewięciu.

W październiku nastąpił kolejny przełom, gdy BRICS zaprosiło tuzin krajów do zostania „krajami partnerskimi” – Algierię, Białoruś, Boliwię, Kubę, Indonezję, Kazachstan, Malezję, Nigerię, Tajlandię, Ugandę, Uzbekistan i Wietnam. Ogłoszenie to miało miejsce podczas 16. szczytu BRICS w Kazaniu w Rosji, w którym uczestniczył prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan.

Co istotne, Turcja – kluczowy członek NATO – również otrzymała status partnera BRICS, a Erdogan podkreślił, że rozwijające się więzi Turcji z grupą BRICS nie są alternatywą dla jej obecnych zaangażowań, takich jak członkostwo w NATO czy kandydatura do UE.

W połowie listopada turecki minister handlu Omer Bolat potwierdził ofertę, mówiąc: „Jeśli chodzi o status Turcji w [BRICS], zaoferowano Turcji status członka partnerskiego. Ten [status partnera] jest procesem przejściowym w strukturze organizacyjnej BRICS.”

Wyraźnie widać, że wiele krajów ustawiło się w kolejce, aby nawiązać współpracę z BRICS w tym roku, niektóre jako pełnoprawni członkowie, inne jako kraje partnerskie. Wcześniej już informowano, że co najmniej 40 krajów wyraziło zainteresowanie przystąpieniem do bloku.

Dwie wiadomości dla Zachodu

Historia rozwoju BRICS trwa dalej. Dwa ostatnie wydarzenia jeszcze bardziej podkreśliły, jak bardzo blok dąży do wprowadzenia pozytywnych zmian w świecie, w którym imperialistyczny cień Zachodu kierowanego przez USA maleje.

Pierwszym z nich jest symboliczny ruch na rzecz stworzenia globalnej alternatywy dla dolara amerykańskiego. Drugim jest dążenie do międzynarodowej współpracy w zakresie rozwoju sztucznej inteligencji poza zamkniętym kręgiem Zachodu.

Podczas szczytu BRICS w Kazaniu w 2024 roku liderzy uroczyście zaprezentowali symboliczny „banknot BRICS”. Na banknocie widnieją flagi pierwotnych członków BRICS. Choć nie jest to funkcjonalna waluta, prezentacja ta podkreśliła aspiracje BRICS do eksplorowania alternatyw dla dolara, często postrzeganego jako narzędzie dominacji USA w światowej gospodarce.

Chociaż wprowadzenie waluty BRICS wydaje się przedwczesne, sama idea symbolizuje dążenia członków do znalezienia drogi wyjścia spod dominacji dolara. W obliczu rosnących rozmów o „dedolaryzacji” handlu międzynarodowego, prezentacja banknotu BRICS z pewnością wzbudziła niepokój w G7.

Szczególnie po 23 października, kiedy BRICS oficjalnie poparło rozliczanie płatności transgranicznych w walutach lokalnych. Blok chce stworzyć system gospodarczy, który nie będzie opierał się na kontrolowanych przez USA mechanizmach finansowych, takich jak SWIFT.

Drugie wydarzenie, które mogło nie spodobać się G7, miało miejsce 11 grudnia. Podczas konferencji w Moskwie na temat sztucznej inteligencji Putin ogłosił, że Rosja będzie współpracować z BRICS i innymi krajami nad rozwojem AI. Celem jest stworzenie alternatywy dla dominacji USA w tej nowej technologii.

G7 kontra BRICS: zmieniająca się rzeczywistość

Wraz z szybkim rozszerzaniem wpływów BRICS na całym świecie pojawia się pytanie – co oznacza dla G7 utrata pozycji na rzecz BRICS?

Zmieniająca się rzeczywistość jest równie ponura dla G7, co ekscytująca dla BRICS.

G7, czyli grupa siedmiu państwa, to de facto klub tzw. siedmiu najbardziej rozwiniętych gospodarek, w skład którego wchodzą USA, Wielka Brytania, Kanada, Francja, Niemcy, Japonia i Włochy. W skład grupy wchodzi również UE, blok gospodarczy 27 krajów europejskich.

Pilotowana przez Waszyngton, G7 od lat stara się kształtować stosunki międzynarodowe, globalną gospodarkę i narrację medialną, rzadko uznając wkład innych potęg, takich jak Chiny, Rosja, Turcja czy Indie.

Przewijając do teraźniejszości, dynamika sił zmieniła się. G7 stopniowo traci impet i wpływy – coś, co dekadę temu było nie do pomyślenia. W 1990 roku udział G7 w globalnym PKB wynosił 66 procent i przez wiele lat utrzymywał się na wysokim poziomie.

W tamtym czasie Zachód kierowany przez USA mógł arbitralnie rozpoczynać wojny, ingerować w sprawy wewnętrzne państw niezaangażowanych i angażować Bank Światowy oraz MFW wobec biedniejszych krajów. Z czasem sytuacja się zmieniła. W 2022 roku udział grupy G7 w globalnym PKB spadł do 44 procent.

Warto zauważyć, że od czasu wycofania wojsk USA z Afganistanu w 2021 roku Waszyngton nie rozpoczął żadnych nowych wojen. Nie wykazał również zdolności do pokojowego rozwiązania konfliktów i chaosu w Ukrainie, Strefie Gazy, Syrii czy Jemenie.

Dlaczego BRICS jest inne

Udział BRICS w globalnym PKB wzrósł do 37 procent. Mimo rosnącego wpływu na światową gospodarkę, blok rzadko wykazywał tendencje do rozpoczynania wojen czy interwencji.

To zrównoważone podejście jest możliwe, ponieważ BRICS to znacznie bardziej zdecentralizowana grupa rządów o różnorodnych perspektywach geopolitycznych i pacyfistycznych politykach zagranicznych, w porównaniu do skupionego na imperializmie G7.

Wchodząc w 2025 rok, państwa wchodzące w skałd G7 ma przed sobą wiele do przemyślenia. Grupa BRICS, teraz określana jako BRICS+ po rozszerzeniu, obejmuje około 40 procent światowej populacji.

Państwa te posiadają obfite zasoby naturalne, których G7 nie może ignorować. Blok obejmuje również ogromne rynki konsumenckie, na których polegają międzynarodowe korporacje z krajów G7.

Podczas gdy wojna na Ukrainie, kryzys w Gazie, zwycięstwo Donalda Trumpa w wyborach i chaos w Syrii dominują w nagłówkach, cichy wzrost BRICS wyraźnie zapisuje się jako jedna z największych historii przełomowych roku.

Zajrzyj do TRT Global. Podziel się swoją opinią!
Contact us